Zakłady produkcyjne mają dział kontroli jakości, którego
zadanie jest właśnie sprawdzanie jakości produktów. Jednak rzadko producent
może sobie pozwolić na kontrolowanie każdej sztuki. Dlatego pomimo dobrej woli
producenta możliwe jest, a nawet niemal pewne, że fabrykę opuszczą nieraz egzemplarze
kiepskiej jakości, a to i tak przy dobrej woli.
Trzeba szczególnie uważać przy produktach „no name”. Bez
markowe produkty mogą być wyprodukowane przez tego samego producenta, który
wytwarza też produkty markowe. Praktyka jest jednak taka, że jeśli jakaś partia
produktów nie udała się najlepiej, to żeby zmniejszyć straty, produkty sprzedaje
się właśnie jako „no name”. Profile
aluminiowe, blachy aluminiowe, blacho dachówki także można nieraz kupić za pół albo za
1/3 ceny produktu markowego. Jednak czy warto?
Nie ma pewności, że kupujemy najlepszej jakości towar. Bubel
może trafić się zawsze. Blachę można jednak sprawdzić w sklepie za pomocą
naszych rąk oraz wzroku. Będzie to badanie dalekie od doskonałości, ale
niepozbawione sensu.
Profile aluminiowe
Weźmy dla przykładu wspomniane profile aluminiowe. Żeby sprawdzić ich jakość, musimy dokładnie
przyjrzeć się ich wyglądowi i zadać sobie pytanie, na ile jest on jednorodny.
Blacha czy w ogóle metal, nie musi być całkowicie jednobarwny, ale każde
przebarwienie może wskazywać na gorsze warunki w trakcie produkcji. Jeśli
sprawdzamy blachę ocynkowaną, to przebarwienia będą tam skutkiem kąpieli
galwanicznej. W stali czarnej za przebarwienia odpowiadają ciała obce. Ich obecność
nie wyklucza użyteczności produktu, ale z pewnością zmniejsza jego trwałość.
Wady
Szukając przebarwień szukamy przy okazji innych
niepokojących wad. Najprostsza z nich to pęknięcia. Elementy metalowe, które
zawierają pęknięcia najlepiej od razu odłożyć na półkę. To samo dotyczy
rozwarstwienia materiału. Wadą mniejszego kalibru, ale także z oczywistych
względów szkodliwą, jest nierówna grubość blachy czy metalu. Zależnie od
zastosowania i pożądanej wytrzymałości można ją zignorować lub też nie. Decyzja
jest zawsze subiektywna i zależy od miejsca i sposobu użyci materiału.
Uszkodzenia mechaniczne
Możliwe są także inne uszkodzenia mechaniczne i tych także
szukamy. Wytrzymałość materiału sprawdzamy przez zwyczajne zginanie czy
ściskanie elementów, które chcemy zakupić. Oczywiście staramy się ich nie
uszkodzić, a jedynie sprawdzić siłę nacisku, jaką są w stanie wytrzymać.
Wszystko to są proste i względnie oczywiste zabiegi, a mimo
to często bezmyślnie pakujemy do wózka jakieś profile aluminiowe tylko dlatego, że cena jest bliska podłogi.
Warto przynajmniej przyjrzeć się, czy kąty i krzywizny są takie, jakie być
powinny. Nieraz widziałem w marketach budowlanych teowniki, które bardziej
przypominały literę „tau” niż zwykłe „T”.
Niestety kiedyś szukałem blachy w jak najniższej cenie i nie skończyło się to dobrze :/
OdpowiedzUsuńPo 4 latach nadawała się do wymiany.
Zgadzam się w 100% zawsze sprawdzajmy jakoś. Kiedyś się tak naciąłem kupując blachy nierdzewne kupiłem najtańszy materiał myśląc: przecież blacha to blacha i to był błąd. Materiał zachowywał się tak dziwnie podczas obróbki że praktycznie nie dało się na nim pracować.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Przyda mi się w pracy, bo mam kontrolować grodzice i szalunki, których wynajem oferujemy. Ostatnio przyjechała dostawa nowych i przyznam, że dzięki temu wpisowi wiedziałem, na jakie szczegóły patrzeć.
OdpowiedzUsuń